A ja stane w obroni i salety i naszego Endrju.
Przemek Saleta zdobywał MS w czsach (chyba 199 rok) gdy KB był naprawdę kuresko smocno obsadzony nie to co teraz, gdy zrobił sie rozpizdziel z federacjami a większość woli walczyc w k1.
Walczyl widowiskowo i naprawdę było na co popatrzec, prawda daleko mu do Piotrowskiego którego do dziś dzien mlodzi adepci Kb na całym siwecie stawiają za wzór ale przyczynił sie do wzrostu zaintersowania ta dyscyplina sportu.
Z kolei nasza "nadzieja bialych" nie poradziła sobie z presja bycia na szczycie, ale za lzy szczęścia po jego zajebistych walkach 95-97 gromna duma gdy lal kolenych czarnuchow, niesamowite emocje w 2 walkach z r.
bowe bede mu wdzięczny do końca zycia.
Polska nigdy nie mial i długo miec nie bedzie w królewskiej wadze takiego zawodnika.
Na jego walke czekalem jak dziecko na prezenty... Enrdju jesteś wielki!!!