heh, racja kreatyna chyba jest(a przy gotowaniu większość sie ulatnia ), jacyś ruscy ciężarowcy w zamierzchlkych czasach objadali sie surowym miechem(cos takiego mi gedzies na necei wpadło w rece), wyniki musialy byc skoro to jedli, ja bym sie nie skusił jednak.. zresztą jeszcze sie czymś zatruc perwnie mozna, to mięso z supermarketow... ehh..
no co etyl, jak ktoś jest wytrzymaly to zje to w 5 porcjach po 200g :lol:
no i ma daemowa, naturalan kreatyne.. a ze kilo mięsa kosztuje pewniz 2 zl.. razy 3 dni... eh szkoda se głowę zawracać :roll: