Nie, nie. Nie o to mi chodzi. jeżeli ktoś pisze tekst z zakresu powiedzmy biochemii, podpsujac sie pod nim, to dla mnie jest jasne, ze ktoś taki WIE o czym pisze. I ze jak zadam pytanie dodatkowe, przykładowo o jakiś poboczny proces, który nie wypływa bezpośrednio na dany zwiazek, ale jednak w ogólnej reakcji ma znaczenie, to usłyszę konkretna odpowiedz, a nie: - No wiesz, ale ja tego nie wiem, bo ten tekst jest z gazety.
Sytuacja ma zupełnie inny obrot, kiedy ktoś napisze tekscisko i zaznaczy zrodla. Wtedy prosta pilka, jak nie znamy odpowiedzi, to odsyłamy do zrodla Zachowujemy twarz Wiadomo, nikt nie jest wszechwiedzacy... dlatego posilkuje sie ZRODLAMI.