spać mi sie chce, dzisiaj miałam ciezki dzien. koleś mnie namawia zeby zapisać sie na karate ale coś mi sie to nie widzi, póki co mam tak kipeska kondycje, ze wokół bloku nawet pobiegać nie moge, bo po 1 min dostaje zadyszki LOL mega sie zapuściłam teraz...Po schodach na 9 wejsc nie mogę nie sapićc...
Ale co tam redsa dzisiaj kupiłam wypije przed snem, mam to gdzies, slodycze sobie odmawiam, chleba nie jem, do dirty sie przygotowuje ale alko do ostatniego momentu nie porzucę
Tj. jak juz wejdę na ta dietę to sie zmobilizuje, ale kurde ludzie wiosna... Winko w lodowce znow... melanż po sesji na cmentarzu mi sie szykuje, a ja mam poscic...
Pozatym zauważyłam ze na nietrzeźwo jakoś lzej sie biega
Ale póki co nie pije nic zeby nie bylo, oprócz tego dzisiejszego piwka, ale należy mi sie, bo dużo km dzisiaj zrobilam.