A mi to tam zwiso - nie bedzie sniegu, nie bedzie swiat.
I jebie mnie jakie oni jeszcze zwierze podciągną pod to czysto komercyjne wydarzenie, bo sam jeszcze nie widziałem zeby jakiekolwiek zwierze sie z tego cieszylo.
Owszem, mój pies szczeka i cieszy sie jak zarzniety karp jeszcze sie rusza w bezsensownych konwulsjach, ale to wcale nie znaczy, ze mój pies czuje klimat swiat.
Moze chodziło im o rozpropagowania kangurzego mięsa na swiecie, co by zastąpił jakas pieczen wieprzowa w pierwsze swieto.A tak na marginesie: bożego Narodzenia nie bedzie... Jozef sie przyznal.