ja tyż ćwiczę sam w piwnicy,
kijowo tak samemu, z kimś zawsze razniej, ma kto pomoc i wogole, jak jakiś błąd sie robi to powie co jest nie tak
ostatnio mnie sztanga przygniotła jak na klatę wyciskalem.... mostek mnie napierd***l prze ponad tydzien.... hyhyhy