Ja chodze z kumplem z klasy, jak zaczynałem chodziłem SAM ogólnie nie nazekam bo ktoś mnie moze asekurować i pozatym koleś pomaga wymusić powtorzenie i nie pozawala odpouszczac.
To nic ze różnimy sie siłowo to nie przeszkadza grunt ze zawsze pomoze, a co do gadania to raczej unikamy by sie nie rozpraszac, choć nie ukrywamze napoczatku byk polew teeraz pelna kulturka i skupienie .......